Nowy Kleparz. 1934.

Powoli przyzwyczailiśmy się, że nie ma wiele pożytku z wyprawy do galerii handlowej w niedzielę. Ale pozostaje nam jeszcze sześć innych dni tygodnia. Tymczasem widoczny na zdjęciu Nowy Kleparz jak i inne targowiska kiedyś działały zazwyczaj tylko dwa razy na tydzień. Już od XII wieku ilość dni, w których można było handlować w mieście regulowana była przywilejami targowymi. Historia Nowego Kleparza nie jest aż tak odległa, więc w momencie gdy fotograf zrobił zdjęcie, które oglądamy powyżej obowiązywał już nie przywilej targowy, a po prostu zarządzenie Rady Miasta Krakowa. Poza ilością dni targowych określało też między innymi, co można było na Kleparzu sprzedawać.

Z rzemiosła dostępne były tu narzędzia rolnicze, wyroby rymarskie, kowalskie, można też było kupić słomę i siano. Towary te idealnie uzupełniały handel końmi na pobliskim placu u wylotu ulicy Lubelskiej. Dzisiaj parkują tam samochody i zatrzymują się autobusy.

Na Nowym Kleparzu można też było zaopatrzyć się sezonowo w ziemniaki, kapustę czy ogórki. Było to miejsce słynące w całym Krakowie z wyrobów wikliniarskich. Widoczna na archiwalnym zdjęciu na środku placu figurka Matki Boskiej została w 1940 roku przeniesiona na krawędź targowiska. W czasach PRL kojarzyła się z jeszcze jednym asortymentem. „Pod figurką” można było kupić wódkę o każdej porze dnia i nocy, czego nie dało się zrobić w normalnym sklepie. Była to prawdopodobnie najpopularniejsza melina w Krakowie.

Obecne murowane budki na Nowym Kleparzu powstały stosunkowo późno, bo w latach 90. XX wieku. Cofnijmy się jednak znowu do lat 20., kiedy przy alei Słowackiego stanął budynek Herbewo. Dzisiaj kojarzy się raczej z domem towarowym niż z fabryką. Jednak gdy powstał w 1924 roku produkowano w nim bibułki i zwijki, a także gotowe wyroby tytoniowe. Nazwa firmy wzięła się od pierwszych liter nazwisk jej założycieli: Rudolfa Herliczki, Władysława Bełdowskiego i Stanisława Wołoszyńskiego. Interes szedł świetnie, eksportowano na cały świat, a w 1938 roku gmach powiększył się o dwa piętra. Produkcji nie zatrzymał nawet wybuch wojny i okupacja, dopiero w 1948 roku firma została upaństwowiona, a w budynku fabryki zaczęła działać Drukarnia Narodowa. W 1992 roku spadkobierca Stanisława Wołoszyńskiego odzyskał majątek i otworzył w budynku Herbewo dom towarowy. Inne zdjęcie Herbewa znajduje się na stronie Dawno Temu w Krakowie.

 

Archiwalne zdjęcie pochodzi ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego.

 

Udostępnij post:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *